środa, 17 września 2014

Tydzień z anime: Outbreak Company


Jej, obsuwa, nie tak miało być, ale rzycie i rzeczywistość (i mg) czasem człowieka dopadną. Nie mniej postaram sie dziur nie robić i wyrzucić z siebie pozostałe 6 tekstów już regularnie.

Czy haremówka może być czymś więcej niż tylko rozrywką? Czy może przemycać pod płaszczykiem komedyjki coś więcej? Może próbować i chociaż nie do końca tak to wyjdzie, to jednak będzie bardzo przyjemnie...



Oto nasz główny bohater, Shinichi. Nie jest wbrew pozorom typowym ziemniakowatym głównym bohaterem haremówki, jest Otaku. Hikikomori otaku do potęgi, w dodatku jego rodzice to auto LNek i ilustratorka eroge. Tenże mc wypełnia jako jedyna osoba internetowy test z chińskich bajek i zostaje zaproszony na rozmowę o pracę. Kawka z szefem i budzi się kilka godzin później bez nerki w magicznej krainie. Okazuje się, ze Japończycy odkryli magiczny portal do niej a tutejsi mieszkańcy bardzo polubili animu, mangu, vn, ln itd. No i ktoś musi być ambasadorem otakizmu i nieść tę wiedzę szarym masom.


MC jako dyplomata dostaje sporą rezydencje, pokojówkę, ogrodnika, cycatą szeregową jako ochronę i spory pakiet tytułów na start. I cóż robi nasz bohater? Wkrada się w łaski loli-cesarzowej, która najpierw chce go zabić i zakłąda szkołę w której naucza japońskiego i otakizmu. Całość w atmosferze bardzo, bardzo licznych nawiązań do wielu klasycznych jak i całkiem świeżych tytułów, ot choćby Shingeki no Kyojin czy Kapitan Tsubasa. Poza tym mamy całkiem lekką komedię, z ciekawą obsadą oraz kilka prób przemycenia poważniejszych wątków co wychodzi różnie, ale nie ma niesmaku ;) Poza tym jak to mówią śmiejecie się, a z samych siebie sie śmiejecie ;)


Postaci poza byciem kliszami, z pełną świadomością tego są zagrane całkiem żywo a Natsuki Hanae daje niezły popis (aktor od tej serii szaleje i gra sporo głównych ról w dużych seriach w tej w Tokyo Ghoul i Aldnoah.Zero co pokazuje jego duuuże możliwości), na drugim planie Keiji Fujiwara i Maaya Uchida, jeśli ktoś lubi a znam fanów ;) a wyjściowy materiał napisał ten sam pan co Chaikę.



Ot, przyjemna, bardzo sprawnie napisana seria z gatunku raczej lekkich. W dodatku jak na adaptację LNek nie urywa się w powietrzu tylko całkiem sprawnie domyka niektóre wątki. Także polecam jako lekką, niegłupią, ale też niewymagającą rozrywkę przemycającą fajne nawiazania

4 komentarze:

  1. O dżizas, jakie to było kiepskie, tylko ten pan jaszczur był fajny, a Fujiwary było stanowczo za mało. Tzn. mówię to z punktu widzenia kogoś, w czyje fetysze nie trafiono, bo pewnie gdybym lubiła loli księżniczki i elfie pokojówki to pewnie bym była zadowolona, bo dziewczyny całkiem ładne. A, no i jeszcze krasnoludy były spoko.
    Ale ogólnie to nie cierpię tej mody na gloryfikację otaku - to znaczy wiem, że bierze się stad, żeby pomiziać docelową grupę klientów pytką po szyi, ale nadal, przesłanie "jesteś najzajebistszy, bo czytasz mango i fapiesz do 2D i tylko dzięki temu możesz uratować świat" jest ble. I głupie. I niebezpieczne.
    SHE'S NOT YOUR WAIFU, SHE'S A CARTOON

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat nie jestem wielkim fanem tsundere loli ksieżniczek :P Za to lubię cycate yaoistki xD
      Krasnoludy rządziły, zwłaszcza podkreślanie, zę mają po 12 lat :P

      Imho akurat ta seria nie jest gloryfikacją otaku, tzn. na początku to faktycznie jest jesteś fajny, zapraszamy do krainy magii, ale mc trochę jednak ewoluuje, bardziej w stylu - wyjdź z piwnicy i pogadaj z innymi ludźmi o mango, może być fajnie. Lubiłem tego mc właśnie dlatego, ze nie był ani ziemniakiem ani tak totalnie od zera do bohatera, ale raczej taki "decent guy normalfag". Jako lekkie rozrywkowe animu jak dla mnie się sprawdziło, ale to szeroka nisza i nie musi się każdemu wszystko z niej podobać ;)

      Usuń
    2. W ogóle oglądałaś tego więcej niż 1 ep? Bo pod koniec Fujiwary było całkiem sporo...

      Usuń
    3. Trochę więcej tak, ale całości nie, szkoda mi było czasu. Więc mówisz, że pana Fujiwary potem jest więcej? Wciągnięte na listę, nie zawiedź mnie, suny!
      Jak lubisz cycate yaoistki to masz dobrze, bo dużo ich jest.

      Usuń

Będzie mi miło jak coś od siebie napiszesz ;)