piątek, 1 sierpnia 2014

Seirei Tsukai no Blade Dance - pierwsze wrażenia

Kolejna haremowa lnka dostałą animu, jej! Cieszycie się?


Supermagiczny chłopiec spotyka supermagiczną dziewczynkę w kapieli, która bierze go za zwyrolskiego podglądacza, wpada w szał i rozwala okoliczne wiekowe drzewa. MC ją ratuje. Zostaje zwyzywany, ale przynajmniej nie pobity. Potem razem z nową "koleżanką" idą do magicznej jaskini, gdzie kolejny raz ratuje jej życie, tym razem rpzed supermagicznym mieczem. A potem idą do szkoły. Szkoły tylko dla wysokourodzonych dziewiczych magicznych dziewczynko-kapłanek. Yay! MC znowu zostaje zwyzywany, do spania dają mu szopę koło stajni, ale przynajmniej nie biją. I cycata dyrektorka w monoklu jest relatywnie miła.


Poza tym mówią że bohater ma wygrać jakieś zawody, pojawia się jakiś duch ukochanej, bleh. Mentalny pierd. Jedyny plusem i urozmaiceniem fabuły jest to, ze po "kyaaaaa, hentai" nie następuje ani razu plaskacz, przynajmniej w tym odcinku.
Graficznie jest sztampowo do bólu, no trochę bardziej powyciagane a la Clamp te postaci, ale tylko ciut. Poza tym wieje nudą, haremetki są niezbyt ciekawe i ogólnie wrażenie jest bleh. Myślę że poświęciłem temu anime w tej chwili 5x więcej uwagi niż zasługiwało.


Szkoda czasu, obejrzyjcie Rokujouma no Shinryakusha!? albo nawet Jinsei.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi miło jak coś od siebie napiszesz ;)