Co tam że już dawno jesteśmy za połową obecnego sezonu, co tam, że o poprzednim tak niewiele napisałem, pora powrócić w glorii chwały! xD A tak całkiem poważnie, jak zwykle mój brak motywacji i ogarnięcia się sprawia, że ciężko do czegokolwiek dłużej siąść, blogasek jest takim łatwym krokiem w zrobieniu czegokolwiek co może chociaż udawać produktywność.
A poza tym Magni za pasem, nigdy wcześniej nie byłem wśród tylu łibów (no dobra, raz zajrzałem do manga cornera na MFK)! :P
A teraz do rzeczy.
Lubicie krótkometrażówki? Ja lubię, na ogół mają mało wad i poza skrajnymi przypadkami prawie zawsze są oglądalne.
piątek, 30 maja 2014
piątek, 7 lutego 2014
Grobowiec Świetlików
Jak niektórzy z was wiedzą, a niektórzy zapewne nie, 24 I 2014 miał premierę kinową "Grobowiec Świetlików" (Hotaru no Haka). Film, było nie było, z roku 1988. To nadal mniej czekania niż na 101 Dalmatyńczyków.
Zdarzyło mu się za to kilka razy pojawić w telewizji, sam pamiętam jak się na niego przypadkiem natknąłem. I łącznie z wyglądem dwójki głównych bohaterów, było to niestety jedyne co dobrze pamiętałem, ale cóż, było to co najmniej 10 lat temu. W każdym razie postanowiłem sobie go odświeżyć i skorzystać z jednej z tych nielicznych okazji by obejrzeć anime na dużym ekranie.
Z dużym to może nie przesadzajmy, ale w końcu dystrybucją zajmuje się firma obstawiająca głównie kina studyjne, więc nie ma się co dziwić.
Graficznie całość praktycznie się nie zestarzała, ale być może to urok tego łatwo rozpoznawalnego stylu Studia Ghibli, chyba tylko w ich filmach współcześnie trafia się jeszcze taka kreska.
W każdym razie syci oko, zwłaszcza całkiem szczegółowymi krajobrazami.
Fabularnie jest dość ciężko. Mamy do czynienia z dramatem wojennym, którego bohaterami jest para dzieci. Seita i Setsuko tracą podczas nalotu dom, potem muszą tułać się u ciotki. Nie jest to historia łatwa ani przyjemna, ale na pewno godna uwagi, przede wszystkim ze względu na spojrzenie tej drugiej strony i perspektywę.dzieci.
Jeśli wam się uda, to warto zobaczyć ten film na dużym ekranie, niektóre kina jeszcze przez kilka dni będą go grały. Szczerze polecam.
Zdarzyło mu się za to kilka razy pojawić w telewizji, sam pamiętam jak się na niego przypadkiem natknąłem. I łącznie z wyglądem dwójki głównych bohaterów, było to niestety jedyne co dobrze pamiętałem, ale cóż, było to co najmniej 10 lat temu. W każdym razie postanowiłem sobie go odświeżyć i skorzystać z jednej z tych nielicznych okazji by obejrzeć anime na dużym ekranie.
Z dużym to może nie przesadzajmy, ale w końcu dystrybucją zajmuje się firma obstawiająca głównie kina studyjne, więc nie ma się co dziwić.
Graficznie całość praktycznie się nie zestarzała, ale być może to urok tego łatwo rozpoznawalnego stylu Studia Ghibli, chyba tylko w ich filmach współcześnie trafia się jeszcze taka kreska.
W każdym razie syci oko, zwłaszcza całkiem szczegółowymi krajobrazami.
Fabularnie jest dość ciężko. Mamy do czynienia z dramatem wojennym, którego bohaterami jest para dzieci. Seita i Setsuko tracą podczas nalotu dom, potem muszą tułać się u ciotki. Nie jest to historia łatwa ani przyjemna, ale na pewno godna uwagi, przede wszystkim ze względu na spojrzenie tej drugiej strony i perspektywę.dzieci.
Jeśli wam się uda, to warto zobaczyć ten film na dużym ekranie, niektóre kina jeszcze przez kilka dni będą go grały. Szczerze polecam.
piątek, 24 stycznia 2014
Wsi sielska, anielska czyli jak zakochałem się w Non Non Biyori
Sezon jesienny 2013 był tym momentem, gdy naprawdę ostro zacząłem oglądać anime. Sprawdzałem różne gatunki, poza klasycznymi akcyjniakami i mecha, które odkąd pamiętam mniej lub bardziej trafiały moje gusta. I trafiłem u SStefanii na pierwsze wrażenia z Non Non właśnie. Stwierdziłem, że sprawdzę, a co mi tam.
Po pierwszym odcinku było raczej średnio, trochę zbyt spokojnie, cóż, do wszystkiego trzeba się przyzwyczaić ;) Drugi był strzałem w 10 - humor sytuacyjny w pięknym wydaniu, płakałem ze śmiechu. I tak powoli, zaczęła mnie ta seria wciągać.
Po pierwszym odcinku było raczej średnio, trochę zbyt spokojnie, cóż, do wszystkiego trzeba się przyzwyczaić ;) Drugi był strzałem w 10 - humor sytuacyjny w pięknym wydaniu, płakałem ze śmiechu. I tak powoli, zaczęła mnie ta seria wciągać.
czwartek, 16 stycznia 2014
Pierwsze wrażenia - Wake Up, Girls!
Lubię kromki życia, ale serii o idolkach w żadnym wydaniu jeszcze nie ruszałem. I pierwsze pozytywne zaskoczenie w tym sezonie, serio.
Żeby było ciekawiej, najpierw dostaliśmy 52 minutowy film - "Wake Up, Girls! Shinichin no Idol".
Żeby było ciekawiej, najpierw dostaliśmy 52 minutowy film - "Wake Up, Girls! Shinichin no Idol".
niedziela, 12 stycznia 2014
Pierwsze wrażenia - Sekai Seifuku: Bouryaku no Zvezda
Mała dziewczynka podbijająca świat, o tym jest ta seria, przynajmniej tak była zapowiadana i póki co tak wygląda. Mała dziewczynka, która podbije świat. Dokładnie tym zostajemy poczęstowani na samym początku.
sobota, 11 stycznia 2014
Pierwsze wrażenia - Mahou Sensou
Tym razem nie będzie milusio, nic a nic.
Mahou Sensou czy tam Magical Warfare, akcyjniak o typowym niewyrazistym bohaterze, tym razem z problemami rodzinnymi.
Mahou Sensou czy tam Magical Warfare, akcyjniak o typowym niewyrazistym bohaterze, tym razem z problemami rodzinnymi.
Pierwsze wrażenia - Hamatora
Kolejna seria, kolejne wrażenia ;)
Na wejściu wita nas mocno filozoficzny dialog. Główny bohater, Nice (Naajsu :D) rozmawia ze swoim kolegą przez telefon.
Na wejściu wita nas mocno filozoficzny dialog. Główny bohater, Nice (Naajsu :D) rozmawia ze swoim kolegą przez telefon.
Pierwsze wrażenia - Sakura Trick
Zaczynam tak trochę od środka, ale że sezon się już rozkręcił to lepiej podzielić się świeżymi niż kilkudniowymi wrażeniami. I od razu z grubej mańki, to na co wszyscy tak naprawdę czekali czyli YURI.
Garść obrazków:
Haruka idzie do liceum, oczywiście przed pierwszym dniem strasznie się denerwuje. Zastanawia się czy nie zadzwonić do swojej najlepszej przyjaciółki Yuu.piątek, 10 stycznia 2014
Słowem wstępu
Nowy rok, nowy blog. Czasem dobrze zacząć od zera, zwłaszcza jak jest pretekst. Pretekstem jest to, że oglądam ostatnio, tak od września, dużo anime, bardzo dużo, horrendalnie dużo. Aktualnie oglądam prawie wszystko co wychodzi, żeby sprawdzić co warto, czego nie.
Odkąd pamiętam zawsze coś oglądałem, czy to kreskówki, czy anime zanim jeszcze wiedziałem, czym jest anime, czy seriale. Z oglądaniem anime miałem różne okresy, to bardziej, to mniej intensywne, to z kolei długie przerwy, ale coś, gdzieś w tle zawsze się przewijało, zawsze trafiał się jakiś kumpel, który akurat oglądał coś interesującego. Oglądałem pojedyncze serie, na ogół zakończone, ale była też tona seriali, nadal jest, tyle, że tych nieco starszych, które nie uciekną... Oglądałem seriale, czytałem komiksy i tak jakoś nie ciągnęło mnie za mocno do "chińskich pornobajek" :P <śmiech> Aż do ostatniej jesieni, gdy nastąpiła serialowa posucha a amerykańskie sitcomy zupełnie mi się przejadły. Miałem trochę czasu, więc zacząłem oglądać, podpytywać znajomych co warto, a potem już poleciało. 10 serii z sezonu jesiennego oglądanych na bieżąco. :-]
Było o tym dlaczego, teraz będzie o tym co tu będzie. Na początek będą pierwsze wrażenia z tego co oglądam. Będzie ich sporo, bo większość serii już ruszyła. Będą pewnie jakieś recenzje na pewno anime, na pewno mangi, chociaż recenzje to grubo powiedziane, raczej końcowe wrażenia konsumenta kultury. Być może pójdę w stronę ogólnej popkultury, nadal jest tam sporo tego co lubię, zobaczymy.
Tymczasem mam nadzieję, że będzie się wam chciało czytać i komentować.
Allons-y!
Odkąd pamiętam zawsze coś oglądałem, czy to kreskówki, czy anime zanim jeszcze wiedziałem, czym jest anime, czy seriale. Z oglądaniem anime miałem różne okresy, to bardziej, to mniej intensywne, to z kolei długie przerwy, ale coś, gdzieś w tle zawsze się przewijało, zawsze trafiał się jakiś kumpel, który akurat oglądał coś interesującego. Oglądałem pojedyncze serie, na ogół zakończone, ale była też tona seriali, nadal jest, tyle, że tych nieco starszych, które nie uciekną... Oglądałem seriale, czytałem komiksy i tak jakoś nie ciągnęło mnie za mocno do "chińskich pornobajek" :P <śmiech> Aż do ostatniej jesieni, gdy nastąpiła serialowa posucha a amerykańskie sitcomy zupełnie mi się przejadły. Miałem trochę czasu, więc zacząłem oglądać, podpytywać znajomych co warto, a potem już poleciało. 10 serii z sezonu jesiennego oglądanych na bieżąco. :-]
![]() |
Non Non Biyori |
Tymczasem mam nadzieję, że będzie się wam chciało czytać i komentować.
Allons-y!
Subskrybuj:
Posty (Atom)