niedziela, 6 lipca 2014

Barakamon - pierwsze wrażenia

Opisy na które można trafić w sieci w zasadzie zgadzają się z tym co dostajemy. Chociaż w szczegółach jest ciekawiej. W ogóle ten sezon dostarcza sporo ciekawych tematów - pociągi, kaligrafia i jeszcze dmuchanie szkła. Wracając do meritum, kolejna ciepła seria o wyjeździe na wieś w poszukiwaniu siebie.


 Oto nasz główny bohater, Seishuu Handa, młody kaligraf z lekkim przerostem ego. Ojciec wysyła go na jakąś peryferyjną wysepkę, gdzie autobus pojawia się raz dziennie, a z Tokio leci się z 3 przesiadkami. Dlaczego? Otóż nasz bohater wygrał konkurs kaligraficzny, ale dyrektor galerii w której się odbywała, stwierdził, że meh, nuda za co mc zafundował mu falcon punch.


 Bicie starszych, poruszających się o lasce ludzi w japońskim światku sztuk tradycyjnych jak widać nie jest mile widziane.
Toteż ląduje nasz bohater na swego rodzaju wygnaniu, przynajmniej na pierwszy rzut oka tak to wygląda. Okazuję się, że jednak nie taka wieś straszna, pomimo tego, że nic tam nie jeździ.


A przez jakieś pół odcinka bohater ma powyższy wyraz twarzy, czy to właśnie z powodu braku autobusów i taksówek, czy irytujących dzieciaków, ludzi mówiących z dziwnym akcentem, ciekawskich sąsiadów i wszystkiego tego czego w wielkim mieście raczej sie nie uświadczy.






Jak już przy dzieciach jesteśmy, to ta seria ma dwoje głównych bohaterów. Oprócz spalonego grafika, mamy małą, żywiołową dziewczynkę, której wszędzie pełno, dosłownie. Poza tym jest głośna, ciekawska, ale też bardzo sympatyczna.
Humor mocno sytuacyjny, czasem średnich lotów (ach te wspaniałe żarty o kancho), ale też budowany na różnicach charakterów głównych postaci.


Graficznie jakoś nie poczułem się powalony, ale nie ma nic kującego po oczach.
Aktorzy wczuwają się w role, miło trafić na znajome głosy, np pan z papierosem, wiejski nauczyciel, grany przez Fumihiko Tachikiego, czyli Hasegawę z Gintamy.
Muzyka jakoś jeszcze nie zwróciła uwagi, poza przyjemnym openingiem.
Ogólnie zapowiada się przyjemna komedia obyczajowa. Jakoś tak mi się z Silver Spoon kojarzy.

6 komentarzy:

  1. Ale weź nie publikuj kilku wpisów jednego dnia, kto niby to wszystko przeczyta, już nie mówiąc o komciach? Ludzie, którzy zbierają wszystko po RSSach i nic im nie umknie są w stanowczej mniejszości. A jeśli ktoś ręcznie sprawdza Twojego bloga, na pewno nie robi tego częściej niż raz na dobę. Nie rób tego zwłaszcza gdy tak rzadko publikujesz poza początkami sezonów, co to ma być, wyrabianie normy?
    No, wyżyłam się, żeby nie było że nie doradzam :)
    Also, co do ankiety, wybieram opcję trzecią, nopan :)
    A co do samego animu, mnie się bardziej z Usagi Dropem i Yotsubą kojarzy, aczkolwiek to naprawdę najprostsze skojarzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ile zgodzę się, że 4 wpisy jednego dnia to trochę przesada, o tyle znowu nie szedłbym w drugą stronę, że więcej niż 1 to za dużo. Wpisy są na tyle krótkie, że przeczytanie wszystkich 4 to poświęcenie około 10 minut (komentowanie to inna sprawa).
      Ja osobiście bym stwierdził, że za mało jest rzeczy poza "pierwszymi wrażeniami". Przydałyby się jakieś recenzje serii skończonych, trochę dłuższe niż 50 słów, ale to tylko moja opinia.
      Co do Barakamona to mnie też się z Usagi Dropem skojarzył, aczkolwiek istotny punkt serii będzie zapewne gdzie indziej.

      Usuń
    2. Recki, hmm, recki będą, jak wynika z ankiety co najmniej 3 w najbliższym czasie. Stay tuned

      Usuń
  2. Szał twórczy :P Trochę się rozpędziłem, ale już wyhamowuję, dwa mam w lodówce i wszystkie następne też tam lecą póki co ;)

    Na dvd trochę tego było, plus solidna dostawa oppai ;p

    Nie oglądałem i nie czytałem, może dlatego mi się nie kojarzy... Kojarzymy to co znamy dobrze. Zobaczymy w którą stronę pójdzie dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz, publikujesz na Blogspocie, możesz sobie zaplanować już gotowe notki na dokładne godziny, na przykład jedna na dzień-dwa. Trzymania w draftach za długo nie polecam, bo potem się gubią gdy draftów za dużo :)
    E tam, oppai. Pupy > cycki.
    Polecam w takim razie zarówno Yotsubę jak i Usagi Drop, ale to drugie TYLKO w wersji anime, bo manga ma bardzo, bardzo, bardzo niedobre zakończenie, które psuje wszystko wręcz legendarnie.
    No ja na Barakamona liczę, że w dobrą stronę pójdzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tia, zapomniałęm o tym, i o tym, ze mogę to robić bo znalazłem ustawienia strefy czasowej. Przeliczanie z czasu pacyficznego było męczące :P
      Jedno i drugie, jedno i drugie.
      W dobrą prawie na pewno, z tego co na razie widziałem to mój faworyt na ten sezon. ;)

      Usuń

Będzie mi miło jak coś od siebie napiszesz ;)