poniedziałek, 14 lipca 2014

Gekkan Shoujo Nozaki-kun pierwszy zgon


Tak, zgon. ZE ŚMIECHU! No, jeszcze Barakamon ma w tym sezonie szanse być lepszą komedią, zresztą obie serie są świetne. I pierwsza w tym sezonie seria, która kupiła mnie żartem jeszcze przed openingiem, sam opening tylko poprawił, a dalej było jeszcze lepiej! D (pisze te słowa o 3.30 z bananem od ucha do ucha) I zapewne nie oddam całej sprawiedliwości tej serii w tym co tu napisze, bo jestem noobem :P




Chiyo Sakura podkochuje sie w swoim koledze ze szkoły, Umetarou Nozakim i w końcu zbiera sie by mu to wyznać, ale zamiast tego mówi, że jest jego fanką. W odpowiedzi dostaje autograf i zaproszenie do domu? Tak, żeby spędzić 4 godziny na tuszowaniu mangi. Nozaki jest mangaką, Nozaki jest mangaką rysującym shoujo. Nozaki jest mangaką rysującym romansowe shoujo, w którym zaczytuje się pół szkoły, w tym i Chiyo. I robi z niej swoją asystentkę.


Nie trudno zauważyć w czym leży clue humoru tej serii. Opiera się na 3 solidnych filarach - charakterze postaci, nieoczekiwanych pointach, wyśmiewaniu stereotypów z shoujo.
Nozaki ma jeden, może dwa wyrazy twarzy, jest absolutnie spokojny, mówi prosto z mostu to co myśli i czasem wolno reaguje na rzeczywistość. Chiyo jest żywiołowa, zaczytana w głupiutkich romansach i trochę nieśmiała, przynajmniej w  kwestii swoich uczuć.


Aktorsko mamy weterana Yuuchiego Nakamurę, który fenomenalnie wydobywa z siebie chłodny, opanowany głos Nozakiego i Ari Ozawę dla której to pierwsza główna rola, ale spisuje się świetnie.
Współwykonuje też piosenkę tytułową, która jest absolutnie genialna. Muzycznie jest dobrze, chociaż raczej delikatnie i w tle, nie przeszkadza, ani też za bardzo nie buduje scen, ale to nie tego typu seria gdzie jakoś bardzo powinna to robić. Pojawił się sad trombone gdzieś w trakcie odcinka.

Graficznie lepiej niż dobrze, naprawdę się przyłożono do postaci, teł czy gry kolorami, ogląda się naprawdę przyjemnie. Co ciekawe reżyser też jest debiutantem, wcześniej asystował przy Mawaru Peguindrum i reżyserował odcinki Wybielacza.

ABSOLUTNE MUST WATCH, GO NAO! GIMME MOAR!

2 komentarze:

  1. IMO jednak Barakamon lepszy, bo typowe licbusiary są tam tylko na drugim planie. Te wieczne animu o nastolatkach są nudne i wtórne i naśmiewanie się ze stereotypów z nich wcale nic nie poprawia. Wolę dorosłego faceta, dziecko i bandę zwariowanych wieśniaków, niż grupkę dzieciaków z typowo szkolnymi problemami. Nawet jeśli te problemy przedstawią w zabawny i zaskakujący sposób, to i tak jest wtórne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie jedno i drugie jest świetne, to chwilowo bardziej trafia, ale dopiero początek sezonu i jeszcze się mogą zamienić miejscami. I jakoś strasznie bawią mnie ludzie z kamienną twarzą. Reszta typowych komedyjek jest sporo niżej.

      Usuń

Będzie mi miło jak coś od siebie napiszesz ;)