środa, 9 lipca 2014

Sabagebu - pierwsze wrażenia

O, druga seria o ASG. Ciekawe. No i mamy jeden z tych typów anime, których potrzebuję w ciągu sezonu.
Dużo szalonego, absurdalnego i totalnie losowego humoru, chociaż nie najwyższych lotów.



Ogólny zarys fabuły przypomina bardzo Stella Jogakuin Koutou-ka C³-bu, ale nie jest tak elegancko. Główną bohaterkę, tą po prawej w pociągu zaczyna molestować łysy kolo, któremu nagle nieznajoma laska nagle przystawia Desert Eagla do głowy. A potem zaczynają się bić, jak na 50letniego zwyrola koleś jest nieźle wysportowany. Oczywiście dla mc to pierwszy dzień w drodze do nowej szkoły, w której stara się być miłą i dobrze przyjęta, normalne. W szkole zauważa swoją wybawicielkę i za nią podąża, tylko po to by skończyć na drzewie, a potem w kajdankach.


Trafiła do klubu gier survivalowych, czyli po prostu ASG, jej wybawicielka, Miou, jest prezesem. I mają dziobaka, cholernego dziobaka, wtf. Po krótkiej rozmowie nawet dają jej postrzelać, ofc, ma godlike skilla, ale nie chce się zapisać. Na drugi dzień prezeska zaczyna ja stalkować. Co zabawne zamiast być wyrzutkiem, jest najpopularniejszą laską w tej żeńskiej szkole i ma fanklub, który nie wybacza zniewag.
Po załagodzeniu sytuacji, okazuje się, ze Momoka (mc) też ma charakterek i zemsta jej jest krwawa.


A potem zapisują ją do klubu gdy jest naćpana głupim Jasiem xD Potem w ramach zacieśniania więzi idą na miasto, do sklepu z areną strzelecką, który prowadzi pan wyglądający jak klon Arnolda :D


Ogólne wrażenia mieszane.
Graficznie jest średnio, typowa czysta kreska, czasem jakieś fajne tło sie trafi, czasem perełki typu ta arena w stylu post-apo. 
Muzyka i aktorzy nie wywarli na mnie większego wrażenia, jest solidnie.
Fabuła pełna typowego wydurniania się, absurdu, rzecyz z czapy, chociaż nie na wybitnie wysokim poziomie, ma momenty i nie jest tak kretyńskie żeby uciekać, ale jakoś tak nie. W tej tematyce wspomniane wcześniej C³-bu bardzo wysoko zawiesiło poprzeczkę. Poza tym mam wrażenie, że tu zmontowano kilka 5minutówek w jeden odcinek. Ale jest absurdalne, może osiągnie te poziomy co Strange+, które pierwszy odcinek miało koszmarny, dalej było tylko lepiej?
Na deser łaźnia.

1 komentarz:

  1. Oglądałem jakiś czas temu! Anime bardzo śmieszne, i ta ich wyobraźnia, że strzelają niby prawdziwą bronią :)
    Warto obejrzeć dla samego śmiechu :D

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jak coś od siebie napiszesz ;)