wtorek, 8 lipca 2014

Glasslip - pierwsze wrażenia, o smaku kurczaka

Kolejna seria, która jest trochę czym innym niż myślałem, nie wiem czy to dobrze czy źle, nie można mieć wszystkiego. Za to można dostać na deser miłą niespodziankę, nawet bardzo.


Na tyle na ile ogarniam japońskie święta to to wygląda na Bon, bo lato. Mamy więc tradycyjny festiwal, kramy, fajerwerki i bardzo dużo bohaterów kręcących się tu i tam. Wszyscy są w klasie maturalnej, jeden lubi biegać, przyjaźnią się chyba bardzo długo. Cały ten mikroświatek zostaje złamany następnego dnia przez przybysza z zewnątrz. Nowy uczeń, zmieniający szkoły w ostatniej klasie, nietypowe, ale esperem chyba nie jest, to nie ta seria.. :P
Dzień po fajerwerkach przyjaciele spotykają się w kawiarni rodziny jednego z nich


W zasadzie wszystko toczy się niespiesznie do pojawienia się tego człowieka

i dialogu o kurczach. Albowiem w ramach zajęć etyki uczniowie opiekują się kurczakami. Kurczakami o bardzo ciekawych imionach. Rozważania nie są szczególnie głębokie, ale wywołują dość absurdalną sytucję, która jakoś tam napędza akcję i wywołuje całkiem szeroki uśmiech, lubię takie absurdy.


Ciężko opisać jakoś głębiej fabułę nie przepisując skryptu a tego robić mi się nie chce i trochę szkoda czasu, gdyż to seria obyczajowa, dość spokojna i zahaczająca o romans, tak an pierwszy rzut oka. Niestety. Bo liczyłem całkiem szczerze na kromki życia o dmuchaniu szkła :P 

Za to bardzo, ale to bardzo podoba mi się wykonanie i zabawy z obrazem jakie się tu dzieją. Kreska jest ładna, czysta, tła jasne, przyjemne, za to podejście do kamery dość nietypowe. Mamy flarę. Mamy drżenie obrazu w trakcie fajerwerków, mamy przez większosć scen na świeżym powietrzu coś w rodzaju patrzenia przez butelkę, albo odwrotności winietowania - tzn. przepalone rogi, z lekkim rozmyciem.
Dźwiękowo solidnie, nie ma się czego czepić, ale też nic nie zwraca uwagi. Piosenka otwierająca jakoś mnie nie oczarowała, ale też nie odstraszyła, za to ending bardzo pozytywnie zaskoczył - nano.RIPE, którego bardzo dawno nie słyszałem, w bardzo przyjemnej piosence i do tego uroczo zabawna animacja zawierająca kurczaki :D
Ogólnie albo będzie lekko absurdalnie i komediowo, albo romansowa drama, oby nie. Raczej do oglądania jeszcze przez kilka odcinków.

2 komentarze:

  1. Ale czego Ty się spodziewałeś, PA Works od sześciu lat robi to samo anime przecież, od True Tears, też z kurczakami zresztą xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No napisałem przecież, dmuchania szkła xD Bardziej slice of life niż takie romansu od początku. Ale kurczaków ani endingu się nie spodziewałem a są fajne

      Usuń

Będzie mi miło jak coś od siebie napiszesz ;)