sobota, 26 lipca 2014

Rokujouma no Shinryakusha!? - pierwsze wrażenia

Kolejna adaptacja lnki, haremówkowej lnki. I kolejna bardzo szalona seria. Lubię szalone serie, a ta zapowiada się całkiem nieźle.




Nasz główny bohater, Satomi Kotarou zaczyna liceum. Jego ojciec pracuje gdzieś daleko, wiec chłopak wynajmuje pokój, od koleżanki z nowej klasy. Bardzo tani pokój, za jedyne 5000 jenów. Jak widać jest obskurnie. Poza tym mc pracuje przy wykopaliskach i wstępuje do klubu robótek ręcznych bo chce skończyć jakiś sweter na drutach, pewnie pamiątka po matce/babci... I byłoby to kolejne nudne, szkolne anime do rozstroju jelit, gdyby nie to, ze ma w pokoju ducha. No dobra, duchy są dość często. Więc pojawia się jeszcze magical girl, która każe mu się ewakuować bo pokój jest miejscem energii. Razemz duchem wywalają ją za drzwi jako marną cosplayerkę xD Dostajemy jeszcze cycatą kapłankę podziemnych ludzi dla której pokój to pradawna światynia. No to kogo jeszcze brakuje? Kosmitów! No to mamy kosmiczną księżniczkę, ofc tsundere loli. Jak już jesteśmy w komplecie to możemy się tłuc  - duchy, masoni, repitlianie i obcy xD


Póki co "fabuła" opiera się na tym, ze wszyscy chcą pokój i pewnie będą jakoś kombinować jak przejąć nad nim kontrolę, zapewne rozkuchując w sobie bohatera, albo próbując go cichcem zabić, w każdym razie pomysł na tyle prosty, że nie da sie go pogmatwać i zbytnio spieprzyć.

Graficznie jest raczej budżetowo, ale oczy nie bolą. Muzyka nie zapada w pamięć, jednej piosenki jeszcze nie było, druga jednym uchem weszła, drugim wyszła póki co.
Reżyseruje pan Shin Oonuma, który ma na koncie m.in. efy, Fate/kaleid (w tym i obecny drugi sezon) i Nourin... W obsadzie w głównych rolach w zasadzie same nowicjuszki i Yuuichi Nakamura.

Zapowiada się lekki, niewymagający myślenia tytuł, który może być odpowiednio szalony i zabawny. Może nie drugie NouKome, które notabene swoim OVA odniosło poprzeczkę baaardzo wysoko, ale przyjemny kawałek szalonej haremówki. 

3 komentarze:

  1. Mogłeś dodać jeszcze, że 5000 jenów to ~150zł, za miesiąc, w Japonii, gdzie średnie wynagrodzenie w przeliczeniu na nasze wychodzi ~11 tysięcy złotych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ceny też są x3 w zasadzie (poza elektroniką, która jest zaskakująco tańsza ;p). No i u nas średnia jest ponoć 3,5k ale mało znam ludzi dostających tyle :P

      Usuń
    2. Ceny to różnie, nie wnikałem za bardzo, ale żywność była jakoś ~2x droższa. Zresztą to nie jest istotne w tym przypadku, bo to miało być tylko i wyłącznie w zestawieniu z mieszkaniem za 5000 jenów.

      Usuń

Będzie mi miło jak coś od siebie napiszesz ;)